zoominto zoominto
1078
BLOG

Nie wygrać - nocny cud nad urną - A.D. 2014

zoominto zoominto Polityka Obserwuj notkę 22

 

Einsteinowi przypisują słowa: "Insanity: doing the same thing over and over again and expecting different results" (szaleństwem jest czynić ciąglę tę samą rzecz w kółko i spodziewać się innych rezultatów.)?

U nas się mawia także:... "Do trzech razy sztuka".

Nie owijamy w bawełnę:

Czy PiS zdaje sobie sprawę , że kolejne sfingowane wybory w Polsce wychodzą już daleko poza kwestię ich "przegranej" , a brak zdecydowanej i przewidzianej prawem reakcji na ten fakt, poza nieumyślnym (?) legitymizowaniem układu rządzącego, budzi coraz głębsze refleksje nad wiarygodnością samej partii?! 

Szaleństwo "tylko" czy już autosabotaż?!

Od czasu Smoleńska, aparatcziki Państwowej Komisji Wyborczej mają tyle szkieletów w szafach, że nie tylko powinni wylecieć na zbity pysk z sutych posad , ale pewnie i odsiedzieć swoje. Pamiętamy jeszcze lukratywne zamówienia publiczne roztrzygane bez przetargów na rzecz firm "słup", powiązanych z postkomunistyczną oligarchią lub ruską razwiedką, szkolenia w "liczeniu głosów" u dawnych towarzyszy i czy wreszcie ruskie serwery? Nie? To posłuchajmy.

W kraju nad Wisłą praktykuje się przy wyborach tę samą "rzecz" (w kółko) uzyskując te same rezultaty zwane "cudem nad urną" bazując na Stalinowskich copyrights "nieważne jak głosują, ważne kto liczy głosy". A szaleństwo tej metody obciąża wyłącznie jej ofiary.

Metoda posiada szereg cech charakterystycznych, które nie pozwalają pomylić jej z żadną inną, w szczególności: "cud" daje o sobie znać poźną nocą , kiedy wyniki zagrażają układowi rządzącemu, zakłóca na krótki czas pracę serwerów, a następnie spowalnia proces liczenia końcówki około 10 % głosów do absurdu i generuje wysokie liczby głosów nieważnych.

Ślady zastosowania tej metody łatwo odnaleść w rezultatach tegorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego, bo oto:

90% ogółu głosów liczonych było prawie 2,5 raza krócej niż końcówka 10%;

serwery PKW zamilkły nocą na krótko, kiedy przewaga PiS sięgała ponad 7%;

po "resecie" przewaga PiS topniała NIEPROPORCJONALNIE szybko przy "mozolnym" liczeniu końcóweczki głosów;

naliczono ponad 228 tys. głosów nieważnych;

uzyskano przewagę PO nad PiS w liczbie ponad 24 tys. głosów (0.35%).

Dla zdezorientowanych, w normalnym kraju,tak minimalna różnica (0.35%) uruchamia automatyczny proces ponownego przeliczania głosów (voting recall) pod kontrolą sądu.

Licząc od Smoleńska, zastosowano identyczny schemat "nocnego cudu nad urną" po raz trzeci. Idziemy o zakład, że przy tej samej obsadzie "nocnej zmiany". I co? I nic?! Jak to, przecież zyskaliśmy tyle...bla, bla, bla.

Yeah, zrobiliśmy kroczek do przodu, ale tylko tyle, żeby nie destabilizować układu, a przez zaniechanie prawidłowego rozliczenia wyników legitymizujemy bezprawie. Przekroczyliśmy granicę Orwellowskiego absurdu i arogancji reżimu. Nie pierwszy raz.

Innymi słowy, jeśli,  i tym razem, PiS nie wywiąże się z OBOWIĄZKU kwestionowania wyników bieżących wyborów, czas będzie na kreślnie linii na piasku i deklarację "non possumus" , a zwłaszcza na energiczne poszukiwanie "trzeciej drogi", jaką na przykład w Wielkiej Brytanii stał się UKiP Farage'a.

Na ten moment niepodważony przez nikogo "nocny cud nad urną" gwarantuje im "panowanie spokoju w Warszawie".

 

zoominto
O mnie zoominto

e-mail: lubczasopismo_polonia@yahoo.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka