Chcecie nazywania spraw po imieniu, więc je nazywajmy! Jeśli tytułowe pytanie już padło - to pogłębiamy problematykę, a jeśli nie - trudno uwierzyć, że pada tak późno.
W ferworze poruszających wydarzeń ostatnich tygodni, jak wysłuchanie bruselskie z 28 marca br. i obchody Drugiej Rocznicy Smoleńska, nie zauważony dla wielu, przemknął "wywiad rzeka" z legendarnym bytem wirtualnym, stosującym login Free Your Mind (FYM), przeprowadzony przez inny byt wirtualny, stosujący login: amelka222(1) (semantyka pod notką). Już tylko z tego powodu lektura to osobliwa, doprawdy, a i nieznośnie długie tyrady FYM nie ułatwiają zadania.
Niemniej, podejmując rzuconą rękawicę, my "ponura i żałosna postać blogosfery" (cytat z króla FYMa), ośmielamy sie ripostować, bo nikt inny tego nie robi... I w prostocie serca krzyknąć: "Król jest nagi!" ... Od dawna. Hedonistycznie nie znosimy dyskomfortu bycia "robionym w słoik", dlatego a priori nie polemizujemy z teorią "maskirowski" i poza upodobaniem dla genialnej formuły jej kreacji i dramatu kolejnych odsłon - nie mamy nic do wniesienia. ...Słoik, jaki jest, każdy widzi: ciasno, duszno, wtłoczą pod ciśnieniem technicznego lingosporo prawdy, duuużo półprawd, a na końcu zaordynują 'twist'.
Ach gdyby, gdyby tylko o maskirowkę chodziło - a wczesniej teorie "2M" (ale co tu wypominać) - żadna, najbardziej nawet nieprawdopodobna wolta nie wpływa negatywnie na popularność FYM, bo lud łaknie "telenoweli" - kroczylibyśmy w korowodzie jego apologetów niezachwiani,rozpychając łokciami upadających w "wierze"! Cośmy robili do niedawna...
Nietety, ku naszej rozterce, dostrzegamy, że FYM wysiadł, już jakiś czas temu, z pociągu "Prawda Smoleńska" na przystanku pod nazwą "Sabotaż Zespołu Parlamentarnego"!
Dlatego - wyłóżmy karty na stół - czy wszyscy rozumiemy, że praca FYM ( &Co.), mimo że imponująca w skali teoretyzowania, nie ma kszty znaczenia w rzeczywistości pozawirtualnej?! Egzaltację słabych główek pożytecznych idiotów należy w tym miejscu zignorować. To jest, rzecz jasna, gdyby nie najnowszy jej przedmiot, czyli nieustający atak na integralność i dorobek Zespołu Parlamentarnego ds. Badania Przyczyn Katastrofy TU-154M, z naciskiem na krytykę osoby jego Przewodniczącego - posła Antoniego Macierewicza.
Jeśli komuś właśnie odbiera mowę z oburzenia na takie dictum, śpieszymy z egzemplifikacją:
- nawet gdyby FYM (&Co.) był, zaiste, samym skruszonym zbrodnią płk. Krasnokutskim i "Logistyką" w jednym;
- nawet gdyby podawał na srebrnej tacy: plany operacji "Smoleńsk", personalia, drobiazgowy przebieg zdarzenia z numerami seryjnymi używanego sprzętu, a nawet identyfikację 97 osoby przywiezionej jako NN i spopielonej przez nieloty polskiej Temidy -
- to nie ma to absolutnie żadnej mocy dowodowej i pozostanie na zawsze w kręgu teorii spiskowych; w razie potrzeby - wszelki ślad po nich przepadnie jak po smoleńskiej mgle.
W tym kontekście wkład FYM (&Co.) w obalenie kłamstwa smoleńskiego = ZERO! Tym samym, podążająć słoikową frazeologią - "burzenie matrixu smoleńskiego" to 'twist' pojęć równy "adresowi do cara" w niedawnym wykonaniu Tuska. Za to mamy propagandowy sukces w wojence podjazdowej przeciw Zespołowi Parlamentarnemu i Macierewiczowi osobiście.
Należy zrozumieć (za dużo technokratów za mało prawników wśród braci blogerskiej?), że dla świata istnieje dzisiaj wyłącznie "raport" MAK i jego wierna kopia, upchnięta przy realizacji niespełna 20% wniosków o pomoc prawną, w raporcie rządu Tuska i Pawlaka, zwanego dla pozoru raportem Millera. Poszukiwanie prawdy (jeśli nim jest) przez FYM (&Co.) nic tutaj nie zmieni, ponieważ pozostaje w limitach swojego charakteru - teorii spiskowej rozgrywanej wirtualnie.
Na pohybel tandemowi - Kreml - neoTargowica, świat rozpoznaje i pilnie śledzi postępy prac Zespołu Parlamentarnego ds. Badania Przyczyn Katastrofy Tu-154M. Dwa lata wytężonej pracy przyniosły de facto obalenie kłamstwa smoleńskiego.
Krok po kroku, dokument po dokumencie, litera po literze.
Wszystko, przy zaangażowaniu ludzi, którzy z otwartą przyłbicą kładą na szali swoje dobre imię i dorobek naukowy odpowiadając na wezwanie Ojczyzny (FYM nazywa ich "patriotami aż do bólu").
To dzięki ich wysiłkom upadł mit pancernej brzozy (jakoby bezpośrednia przyczyna katastrofy) i błędów pilotów (wykonywali manewr odchodzenia zgodnie ze sztuką); dzięki nim wiemy, że nie było generała Błasika w kokpicie, nie było nacisków Prezydenta Kaczyńskiego. W kulminacji, w czasie wysłuchania przed Parlamentem Europejskim w Brukseli, Eksperci uprawdopodobnili także hipotezę o zamachu. Cała ta tytaniczna praca nakłada presję na Kreml do podjęcia kooperacji i wydania dowodów postępowania będących własnością Polski.
Działanie Zespołu nie pozwala zaprzaństwu spać spokojnie (vide doniesienie prokuratorskie na Sikorskiego); pogrążona w chocholim tańcu prokuratura czuje ich oddech na swoich plecach, a Rodziny Ofiar - wsparcie. Największym jednak osiągnieciem pozostaje wyrwanie z latargu społeczeństwa polskiego, czego nie są w stanie zminimalizować nawet kreatywne sondaże. Mamy też pierwsze jaskółki przełamywania stanu pacyfikacji polskich intelektualistów, którzy zaczynają walnie deklarować pomoc (nestorzy polskiej palestry piszą list do Seremeta, PAN i szereg placówek badawczych włączy się wkrótce do badań etc.)
Komu mogłoby służyć torpedowanie tego progresu? ...Odpowiedzmy sobie sami.
Free Your Mind:"Otóż uznali oni (eksperci ZP- wł.) z min. Macierewiczem na czele, że z danych z FMS-a „znalezionego” przez Rusków wynika, iż samolot „został rozerwany w powietrzu”, jak to gdzieś wyczytałem (nota bene, FYM wzdraga się przed nazwaniem po imieniu publikacji inż. Szuladzińskiego, który jest autorytetem światowego formatu w tej dziedzinie - wł)..." I teraz najważniejsze: Eksperci uważają, iż Ruscy, prowadząc śledztwo we własnej sprawie i dokonawszy bombowego zamachu na pokładzie (ewentualnie zestrzelenia tupolewa nad Siewiernym) – pozostawiliby w raporcie (sterowanej ręcznie przez Putina) ruskiej „komisji badawczej” rzetelne dane świadczące o tym wysadzeniu / zestrzeleniu. (3)
FYI, FYM, rzecz w tym, że Ruscy właśnie to zrobili! Eksperci ZP, zaś, sprawdzili ich pokerowy bluff i udowodnili prymitywne oszustwo, podobnie jak obalili mit "pancernej brzozy", ich własną bronią!Innymi słowy, podważyli ponad wszelką wątpliwość rzetelność ruskich badań i wiarygodność ich narracji. Co należalo uczynić!
Macierewicz na tej podstawie wywołuje do raportów prokuraturę, punktuje reżimową i medialną dezinformację i dołożył starań, aby pewnego dnia prawdziwe postępowanie dochodzeniowo-śledcze wreszcie nastąpiło. Porzućmy nareszcie próżną ułudę! Bez instrumentów dyplomatycznych, i to w skali międzynarodowej, nic się nie wydarzy! A te pozostają poza zasięgiem FYM, ale niekoniecznie Macierewicza, zwłaszcza w obliczu namacalnych osiągnięć Jego Komisji.
Na dziś - to Macierewicz działa, i tradycyjnie dla Niego, działa bardzo sprawnie.
Ty, zaś, Szanowny FYM, teoretyzujesz i - z zapałem godnym lepszej sprawy - sypiesz piach w szprychy wozu, kórego już nikt nie zatrzyma.
Ostatnio też, zdumiewasz brakiem wrażliwości, jak wtedy, gdy Polska oddawała hołd Elicie Kraju poległej pod Smoleńskiem, Ty, niekoronowany król salonu24, sumowałeś się w obszernej nocie nad "skandalem" nieprzesłuchania przez Zespół Parlamentarny stewardesy Jaka-40(4). Zauważyliśmy, że nie wykazujesz takiej samej konsternacji nad zaniechaniem w tej sprawie ze strony prokuratury.
Wygląda to na wyszukaną mieszankę inżynierii społecznej i podprogowego "gestu Kozakiewicza" , zupełnie jak równiutkie 10% poparcia w wyborczej wygranej Palikota...
stosowana semantyka:
- byt wirtulany - osoba lub osoby, różnej płci i wieku deklarujące (lub manipulujące), pod jednym lub wieloma nickami (klony lub awatary) swoją podmiotowość,
- pożyteczny idiota - termin używany w leninowskim pierwowzorze;
1) http://lamelka222.salon24.pl/402236,free-your-mind-burzenie-smolenskiego-matrixu
2) http://lubczasopismo.salon24.pl/Poloniaswiata/post/404070,historyczne-wysluchanie-przed-parlamentem-europejskim-video
3) pkt.1
4) http://freeyourmind.salon24.pl/407037,stewardessa
